Wyciskarka wolnoobrotowa

Proszę o uwagi, mąż chce zakupić, ja jestem sceptyczna... Wady, zalety, na co zwrócić uwagę przy zakupie, interesują mnie uwagi kogoś kto posiada, bo mam wrażenie, że sami opłaceni agenci opiniują w necie te wyciskarki, negatywne komentarze też wyglądają , jak opłacone przez konkurencję...

Komentarz

  • Ja mam "no name" z Biedronki. Jestem zadowolona, jest wydajna, wytłoczyny są suche, sok smaczny, robimy głównie soki owocowo-warzywne. Służy mi już z 5 lat. Wcześniej korzystałam z sokowirówki, wolę zdecydowanie wyciskarkę.
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • Oj, to tak na szybko. Mamy Philipsa. O taką: https://www.mediaexpert.pl/agd-male/do-kuchni/wyciskarki-wolnoobrotowe/wyciskarka-wolnoobrotowa-philips-hr1947-30-avance?gclid=CjwKCAjwh5qLBhALEiwAioods_9ki0XGaX1DZ5hr5_qyqiNuvbglkcpB9JANKKvuKWzDBVsN74HG3BoCYdMQAvD_BwE

    I otóż: nie radzi sobie z pestkami malin i winogron (miażdży je tak bardzo, że pył wchodzi między uszczelkę a takie coś ;) i blokuje pracę wyciskarki).
    Nie radzi sobie z łodygami - blokuje w tym samym miejscu drobinami miąższu z.

    Trzeba dość małe kawałki owoców podawać.

    Ale: np. sok z jabłek, marchwi, pomarańczy itp. - wychodzi świetny. Zdaje się też, że jest naprawdę wydajna - tzn. resztki z owoców/warzyw są mocno wytłoczone.
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • Olga Smile na blogu swoim miała dość szeroko zrobione porównanie różnych wyciskarek.
  • Zobaczę, dziękuję, napisz jeszcze czy ciężko te sitka się domywa.
  • U mnie nie, zwłaszcza jak zaraz po wyciskaniu na świeżo się umyje. Generalnie łatwiej niż przy sokowirówce było.
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • @Zuzapola - koniecznie zwróć uwagę na łatwość mycia i czyszczenia - inaczej wierz mi, nie będzie Ci się chciało codziennie w to bawić jeśli czyszczenie będzie upierdliwe.
    Podziękował(a) 1katarzynamarta
  • Mam starą omegę. Taką. Jestem zadowolona. W sezonie moooocno eksploatowana
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • Oprocz świezych soków przepuszczam przez nia resztki z sokownika przy robieniu przetworów
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • Wadą jest mały wlot
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • @Zuzapola mam tak samo z wyciskarką i mężem ;) więc chętnie poczytam praktyków. Szczególnie tych z uwagami krytycznymi, żeby mieć argumenty. :D Osobiście nie cierpię sprzętów typu "gdzie to upchnąć". Sokowirówkę jak kupił to może ze trzy razy była w użyciu przez lata. Myślał też o przystawce do Kenwooda, ale mam wątpliwości. Tym bardziej, że u nas to musiałby byc sprzęt, który wyciśnie sok ze wszystkiego ;) Głównie z ziół, np z krwawnika, który jest twardy i mało soczysty jednak.
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • Poczytałam właśnie Olgę Smile, rozczarowałam się, nic nie pisze o wadach, a każda ma pewnie wady. Trzeba się domyslać... My już robimy drugie podejście, ze 4 lata temu już temat był podjęty i wtedy zrezygnowałam, ale mężowi te soki się śnią. Nie chcę kolejnego klamota w szafie, w dodatku drogiego, co będzie wyciągany raz na rok.
  • edytowano października 2021
    Mamy Kuvingsa. Bardzo droga ale też niezwykle solidna. Sok jest bez nieprzyjemnych drobinek, ewentualnie z lekkim przecierem. Można dokupić za 200 zl grubsze sito specjalnie do przecierów z pomidorów, owoców jagodowych.
    Robię w niej ogromne ilości przecierów pomidorowych i soków z jabłek do słoików. Na raz wyciskam 14 litrów soku ale jest to szczyt możliwości tej wyciskarki bez czyszczenia. Marchew wyciskam 2x i za drugim razem uzyskuje prawie tyle samo soku. Czasem zapycha się gdy przecieram owoce zbyt miękkie i papkowate. Ma duży otwór pozwalający na wrzucanie całych jabłek. Średnio sobie radzi z warzywami włóknistymi jak seler naciowy. Trzeba częściej rozbierać i czyścić. Mycie, składanie i rozkładanie łatwe.

    Uważam, że wyciskarka ma sens kiedy mamy własne owoce i warzywa lub dostęp do bardzo tanich. Ja mam własne warzywa, a jabłka kupuje spady po 50 groszy za kg.
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • Ja mam nadzieję, że do owocowych soków uda mi się choć trochę natki, czy jakiegoś warzywa przemycić, nie chcą mi warzyw na surowo jeść. Ale może lepiej się zawziąć i znaleźć na nich inny sposób.
  • Natkę to najlepiej zblendować i dodać do soku.
  • Ale kawałek buraka, czy papryki pewnie by wypili z jabłkowym sokiem.
  • edytowano października 2021
    Pyszna jest natka z sokiem pomarańczowym lub jabłkowym.
    Często robię koktajl: sok pomarańczowy, banan, ćwierć awokado żeby koktajl się nie rozwarstwiał, i pęczek natki z łodygami.
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • @Zuzapola , mycie jest ok. Sitka - one się rozkładają na dwie części - bez problemu do mycia. Zaletą ogromną jest to, że ta wyciskarka jest wąska i w sumie niewielka.

    Myśmy ją w prezencie dostali. Czy bym sama kupiła? Chyba z dwojga wolałabym blender kielichowy taki podrasowany, co zblenduje wszystko (w tym pestki) na mleczko. Chyba nawet zdecydowanie bym wolała :).

    ALE gdybym miała możliwość, to chętnie jednak i to, i to ;).
  • Ja też bym wolała porządny blender kielichowy.
    Moi lubią kefir zblendowany z bananem i do tego zależnie co mam- czasem jarmuż, czasem szpinak itp.
    Podziękował(a) 2Rien Zuzapola
  • Mam od trzech lat, w tym roku robiłam w niej tylko przeciery pomidorowe, a tak to stoi.
    Nam soki nie służą i jak już mam sobie podnieść cukier, to wolę zjeść kawałek ciasta owocowego :)
  • A bo na przykład. Moja mama ma jakąś drogą wyciskarkę, ale słabszą w sumie. ALE takie maliny wyciskała co prawda po trzy razy to samo, niemniej wychodził jej sok jak ta lala - w sam raz do słoiczków, a co gęste osiadło - na dżem.

    A moja wyciskarka - niby lepsza, bo wydajniejsza, ale malin nie puści. No nijak.

    I na takie maliny, gdybym miałam blender z silnikiem samolotowym ;), to by na sok z pestkami zblendowanymi było, a tak, to o. Musiałam się nakombinować, jak zrobić.


  • Ja mam tego typu.

    Wady: mały wlot, trzeba kroić warzywa i owoce,
    miękkie owoce typu porzeczka, maliny - raczej zrobi na mus niż czysty sok, chociaż pestki i skórki ładnie odpadną;
    wydaje mi się, że wytłoczyny nie są zbyt suche - ale mam porównanie tylko że starą sokowirowką, która szła jak kombajn i wytłoki były suche jak wióry ;)

    Zalety: dobrze sobie radzi z twardymi warzywami, ładnie wyciska sok z pietruszki, selera naciowego, pokrzywy, szybko i sprawnie się rozbiera i myje, jest niska i może spokojnie stać na blacie pod wiszacymi szafkami.

    Wyciskarkę dostałam, cieszyłam się z niej jak głupia ;) byłam na etapie Dąbrowskiej.
    Teraz wiem, że soki nie za bardzo mi służą, a tym bardziej owocowe. Po burakach też nie za dobrze się czułam. I co istotne - żeby ogarnąć całą rodzinę trzeba mieć tych owoców i warzyw naprawdę sporo.
    W tym roku używałam jej tylko do czarnej porzeczki.
    Pomidory też fajnie bierze, ale nie miałam nadwyżki.


    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • edytowano października 2021
    Mam jakiegoś marketowego no name'a. Działa już parę lat, ale zapał ostygł i bardzo rzadko jest w użyciu. Wolimy robic smoothie jak już. U nas warzywa trzeba kroić na kawałki. Twarde łodygi czasami zablokowuja ślimak. Duży wsad do warzyw i tutaj niebezpieczeństwo żeby małe dzieci nie stały blisko bo moja chrześnicą robiła sok z rodzicami i łapka jej powędrowała za głęboko jak wrzucała owoce i palce poharatane miała. Podsumowując - na początku duży zapał był do soków zwłaszcza że mąż pracuje w branży agro i warzyw i owoców nieraz dużo przynosi za darmo z firmy. Ale z czasem nie było komu obierać marchewki itp. I też zmieniliśmy nawyki i jak już to samą wodę pijemy a soki tylko okazyjnie. To jest duża koncentracja składników odżywczych ale i cukru i nie są one zbyt dietetyczne, że nie wspomnę o ekonomii.
    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • Taka mamy.


    Podziękował(a) 1Zuzapola
  • Mamy od listopada Philipsa, bo był na promocji w Media Markt. Byłam raczej sceptycznie nastawiona, ale od pierwszego dnia tylko 3 dni (święta) odbyły się bez soku.

    Co wyciskacie? Szczególnie interesują mnie warzywa, bo fajne miksy owoców z imbirem, pigwą, miętą, dodatkiem mielonych goździków już opanowałam.

    Przeciskałam oczywiście marchew, buraka, też paprykę, pomidory, seler zwykły (naciowy również, ale domownicy protestują, że smakuje jak trawa), świeżą bazylię, kaki. Wychodzi mi "zdrowy" sok, bo "smaczny" jest tylko wariant z pomidorami, papryką i bazylią.
  • My też mamy kuvingsa.
    Mycie mnie wkurza.
    Ale sok shrekowy banan, jarmuż, jabłko, pomarańcz i brokuł jej pełen zdrowia a dzieci uwielbiają.

    Robię jeszcze buraki z ananasem i też super.

    Generalnie każde zdrowe, ciężko zjadliwe dla dzieci (szczególnie na surowo) warzywo ma owoc, który w soku niweluje jego smak.
    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik