Lidlomix

Ktoś ma i używa? Warto?

Komentarz

  • Zależy ile i jak gotujesz, ja mam u używam ( tego z Biedronki) i jestem b.zadowolona uważam że 5tys ( orginalny) przegięcie ale tak do 2 to produkt warty ceny.
  • Myśmy odkupili używany termo-lidl od koleżanki, co go miała, używała, była zadowolona, ale postanowiła kupić oryginalnego za 4x więcej. Jakiś miała powód - chyba zdaje się chodziło o dostępność przepisów online z poziomu urządzenia.

    My mamy, używamy i jest spoko. Nie mam porównania do termomixa, bo nigdy nie miałem, ale z tego co widzę po sąsiadach, co mają oryginały - robi albo to samo, albo prawie to samo, ale michę ma większą i jest duży plus.

    Ponoć trwałość częsci w oryginale jest większa - acz nie mam pewności że jeden termomix wytrzyma dłużej niż cztery lidlomixy. Lidlomix badziewiem na pewno nie jest.
  • My mamy pierwszy termomiks, dwadzieścia lat chodzi bez usterki. Teraz dopiero coś tam w nim zaczyna śmierdzieć ;) ale działa nadal. Lidlomiksa nie znam, ale jak termomiks padnie to kolejnych 5 tys nie dam już, wtedy rozważę Lidla
  • A czy w tym z Lidla można mielić mrożonki, na przykład mrożone truskawki, czy nóż daję radę?
  • Otóż to. I czy silnik daje radę? I czy da się np. zmielić orzechy na masło i daktyle na gładką masę?
  • W biedronkowym można , więc zapewne w lidlowym też.
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • Orzechy to na 100% bo robimy, a mrożonki to jak mi Żona właśnie powiedziała nawet TRZEBA czasami, takie z lodem, bo to sprawia że się nożyki ostrzą.
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • wg mnie w Lidlomixie slabszy silnik, robiac lody z mrożonych truskawek i bananów mialam zawsze wrazenie ze zaraz cos strzeli. Polecam stary TM 21, jest nie do zdarcia. W Wwie na Borkowskiej jest pan, ktory wciaz go serwisuje: https://serwiseko.pl/
  • Ja mialam przez ponad 20 lat TM21, padlo mi sprzeglo i myslslam ze jest juz do oddania na części bo firma Vorwerk przestala ten model serwisowac. Kupiłam Lidlomixa ale to nie bylo to. Wiec kupilam za 1200 zl TM z roku 1998, wlozylam w niego 800 zl i smiga jsk nowy
  • edytowano maja 2021
    Mam LidloMixa (LM). Na pewno jest bardziej toporny, zakręca, włącza się ciężej. TM na pewno jest lepszy ale nie wyobrażam sobie dać 4 czy ile tam tysi. No chyba, żeby sam kupował i obierał te warzywka, to moooże.

    Czemu tak?
    - bo jest faktycznie wielofunkcyjny - od zupy po deser
    - dla tych co korzystają z wbudowanych przepisów - idiotoodporny (włącz moc 4 na 30 sek.) i powtarzalny w efektach
    - stanowi łatwy wstęp do gotowania dla dzieciaków (choć widzę tu tez zagrożenie kalectwem kulinarnym)
    - wygodne jest to, że on sobie sam potrawę miesza i nie trzeba stać, a jeszcze blendera nie trzeba brudzić osobno
    - używamy bardzo dużo do mielenia orzechów, lnu itp. - znacznie wygodniejsze niż młynek
    - mrożona kawa, szejki - spoko są
    - idealny do szybkich bułek, chlebków, drożdżówek - to serio dzieje się prawie samo
    - za tę cenę (ja kupiłam jak najtaniej był, 1300 zł ten aktualny model) jest ok

    Co mnie rozczarowało:
    - nie "mieli" (nie sieka w rzeczywistości) mięsa dobrze, owija się to wokół noża. Miałam nadzieję, że wrzucam kawałek wołowiny i mam mielone. No nie. Pewnie mrożone lepiej by szło, ale w TM idzie i takie
    - to samo z cebulą - myślałam, ze wrzucam, siekam, przysmażę, dodam mięso czy warzywa. Guzik. Noż nie obraca do samego dna, więc nie zbiera wszystkiego i część sie przypala a część jest surowa
    - jak chciałam robić zupę krem "koncentrat" (bo on ma małą pojemność, więc wymyśliłam sobie, że potem rozrobię wodą) to silnik się przegrzewa. Parę razy próbowałam, wg mnie spoko powinien dać radę (blender by dał). Nie wiem, czy miał na to wpław fakt, że zupa była gorąca. Ale komunikat o przegrzaniu i żegnaj Gienia, nawet 2 godziny studzenia
    - trzeba się przyzwyczaić do konsystencji niektórych potraw - obracany nożyk to sieka, więc jest inna struktura
    - ubijanie białek i śmietany nie umywa się do Kenwooda


    Podsumowując - nie żałuję, choć tyłka nie urywa. Bardzo bardzo cenię za jednogarnkowość "mielenia" orzechów, zbóż i późniejsze w tej samej misie przygotowywanie, ale to wynika z dość specyficznej diety u nas.


    W ogóle myślę, te wynalazki to najlepsze są dla osób, które zaczynają przygodę z kuchnią i nie mają wyrobionych procedur. Oraz np. korzystają z tych wbudowanych przepisów, które wybrane są pod możliwości TM czy LM. To na pewno jet wygodne. Ja mam swoje wieloletnie schematy, nie wpadnę, by użyć LM. Pewnie wiele rzeczy można tak usprawnić, ale po co, potem myć trzeba, a ja to w pół minuty załatwię.

    edit: Rozczarował mnie (ale to byłoby w LM i TM) czas, jaki nadal muszę poświęcić na oczyszczanie warzyw - niby piszą jakie to ekspresowe gotowanie, a i tak człowiek myje, obiera, przelewa. Chodzi o to, że nadal człowiek przy tym blacie stoi i stoi, a miało być tak pięknie :p
    - oraz to, że mimo wszystko czasem przepisy wymagaj przelania zawartości, by robić kolejny punkt. Czasem nawet umyć trzeba - o ile rozumiem to w przepisach moich to w tych wbudowanych powinno być to lepiej zaplanowane i dostosowane odpowiednio.


    @TecumSeh LM mają do stęp do przepisów online z urządzenia. Ja nie korzystam bo nie zamierzam się tam logować ale podobno online jest dużo więcej przepisów. Choć TM ma chyba przesyłanie list zakupów i takie tam bajery, a tu (chyba) nie było.
    Podziękował(a) 1TecumSeh
  • Znalazłem Tefal za 3000.
    Kolejna opcja.

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik