- Powiedz, Puchatku, co najbardziej lubisz robić na świecie? - Co lubię robić najbardziej? - rzekł Puchatek, a potem musiał zatrzymać się i trochę pomyśleć. Bo chociaż Jedzenie Miodu było bardzo miłym zajęciem, była taka chwila, tuż zanim się zaczęło jeść, kiedy było przyjemniej, niż kiedy się już jadło. Ale nie wiedział dobrze, jak się to nazywa. A potem pomyślał, że być z Krzysiem też było bardzo przyjemnym zajęciem i mieć przy sobie Prosiaczka było również miłym zajęciem. I kiedy tak sobie o tym wszystkim pomyślał, odezwał się: - Najbardziej ze wszystkiego na świecie lubię, kiedy razem z Prosiaczkiem idziemy do ciebie, a ty mówisz: "Czy to nie pora na małe Conieco?", a ja mówię: "Owszem, nie mam nic przeciwko małemu Coniecu, a ty, Prosiaczku?" I żeby to był Mruczankowy Dzień, i żeby ptaszki śpiewały. A co ty lubisz robić najbardziej na świecie? - I ja też lubię - odpowiedział Krzyś. - Ale co lubię robić najbardziej - to Nic. - A jak to się robi? - spytał Puchatek po dłuższym namyśle. - Więc to jest tak: kiedy się idzie, żeby to robić, a właściwie akurat pytają mnie: "Co będziesz teraz robił, Krzysiu?", odpowiadam: "Ach, nic...", i wtedy idę, i to właśnie robię.
- Powiedz, Puchatku, co najbardziej lubisz robić na świecie? - Co lubię robić najbardziej? - rzekł Puchatek, a potem musiał zatrzymać się i trochę pomyśleć. Bo chociaż Jedzenie Miodu było bardzo miłym zajęciem, była taka chwila, tuż zanim się zaczęło jeść, kiedy było przyjemniej, niż kiedy się już jadło. Ale nie wiedział dobrze, jak się to nazywa. A potem pomyślał, że być z Krzysiem też było bardzo przyjemnym zajęciem i mieć przy sobie Prosiaczka było również miłym zajęciem. I kiedy tak sobie o tym wszystkim pomyślał, odezwał się: - Najbardziej ze wszystkiego na świecie lubię, kiedy razem z Prosiaczkiem idziemy do ciebie, a ty mówisz: "Czy to nie pora na małe Conieco?", a ja mówię: "Owszem, nie mam nic przeciwko małemu Coniecu, a ty, Prosiaczku?" I żeby to był Mruczankowy Dzień, i żeby ptaszki śpiewały. A co ty lubisz robić najbardziej na świecie? - I ja też lubię - odpowiedział Krzyś. - Ale co lubię robić najbardziej - to Nic. - A jak to się robi? - spytał Puchatek po dłuższym namyśle. - Więc to jest tak: kiedy się idzie, żeby to robić, a właściwie akurat pytają mnie: "Co będziesz teraz robił, Krzysiu?", odpowiadam: "Ach, nic...", i wtedy idę, i to właśnie robię.
Komentarz
Tu tylko cisza
Możemy wspólnie pomilczeć, gdy słów brak.:)
Na dobranoc
- Co lubię robić najbardziej? - rzekł Puchatek, a potem musiał zatrzymać się i trochę pomyśleć. Bo chociaż Jedzenie Miodu było bardzo miłym zajęciem, była taka chwila, tuż zanim się zaczęło jeść, kiedy było przyjemniej, niż kiedy się już jadło. Ale nie wiedział dobrze, jak się to nazywa. A potem pomyślał, że być z Krzysiem też było bardzo przyjemnym zajęciem i mieć przy sobie Prosiaczka było również miłym zajęciem. I kiedy tak sobie o tym wszystkim pomyślał, odezwał się: - Najbardziej ze wszystkiego na świecie lubię, kiedy razem z Prosiaczkiem idziemy do ciebie, a ty mówisz: "Czy to nie pora na małe Conieco?", a ja mówię: "Owszem, nie mam nic przeciwko małemu Coniecu, a ty, Prosiaczku?" I żeby to był Mruczankowy Dzień, i żeby ptaszki śpiewały. A co ty lubisz robić najbardziej na świecie?
- I ja też lubię - odpowiedział Krzyś. - Ale co lubię robić najbardziej - to Nic.
- A jak to się robi? - spytał Puchatek po dłuższym namyśle.
- Więc to jest tak: kiedy się idzie, żeby to robić, a właściwie akurat pytają mnie: "Co będziesz teraz robił, Krzysiu?", odpowiadam: "Ach, nic...", i wtedy idę, i to właśnie robię.
Ciekawe co teraz robisz @TecumSeh
Czy interesuje Cię to forum?
CzY chcialbys nam.cos przekazac?
Tak bardzo tęsknię...
Daj jakis znak!