Słowo Boże na dziś

1107108110112113115

Komentarz

  • "Czy wiecznie będziesz się gniewał? *
    Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
    niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie, *
    gdyż bardzo jesteśmy słabi.

    Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco, *
    dla chwały Twojego imienia;
    wyzwól nas i odpuść nam grzechy *
    przez wzgląd na swoje imię.

    Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie *
    i mocą Twego ramienia ocal na śmierć skazanych.
    My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody, †
    będziemy wielbić Ciebie na wieki *
    i przez pokolenia głosić Twoją chwałę.

    Nie czyń nam, Panie, według naszych grzechów."
    Ps 79

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
    Ty masz słowa życia wiecznego."
    J 6, 63c. 68c

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jezus powiedział do swoich uczniów:

    «Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.

    Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie»."
    Łk 6, 36-38

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Słuchajcie słowa Pańskiego, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory!

    «Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!

    Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna.

    Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi». Albowiem usta Pańskie to wyrzekły."
    Iz 1, 10. 16-20

    Podziękował(a) 1Mle

  • «Nie oskarżam cię za twoje ofiary, *
    bo twe całopalenia zawsze są przede Mną.
    Nie przyjmę cielca z twego domu *
    ani kozłów ze stad twoich».

    «Czemu wymieniasz moje przykazania *
    i na ustach masz moje przymierze?
    Ty, co nienawidzisz karności, *
    a słowa moje odrzuciłeś za siebie?»

    «Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć? †
    Czy myślisz, że jestem podobny do ciebie? *
    Skarcę ciebie i postawię ci to przed oczy.
    Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje, *
    a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie».

    Temu, kto prawy, ukażę zbawienie."
    Ps 50

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy
    i uczyńcie sobie nowe serce i nowego ducha."
    Ez 18, 31ac

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.

    Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.

    A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.

    Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony»."
    Mt 23, 1-12

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Pan skierował do Natana następujące słowa: „Idź i powiedz mojemu słudze Dawidowi: To mówi Pan: «Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. On zbuduje dom imieniu memu, a Ja utwierdzę tron jego królestwa na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem.

    Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki»”."
    2 Sm 7, 4-5a. 12-14a. 16

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Będę na wieki śpiewał o łasce Pana,
    moimi ustami Twą wierność będę głosił
    przez wszystkie pokolenia.
    Albowiem powiedziałeś:
    „Na wieki ugruntowana jest łaska”,
    utrwaliłeś swą wierność w niebiosach.

    „Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
    przysiągłem mojemu słudze, Dawidowi:
    Utrwalę twoje potomstwo na wieki
    i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia”.

    „On będzie wołał do Mnie: «Tyś jest Ojcem moim,
    moim Bogiem, Opoką mego zbawienia».
    Na wieki zachowam dla niego łaskę
    i trwałe z nim będzie moje przymierze”.

    Jego potomstwo będzie trwało wiecznie."
    Ps 89

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Nie od wypełnienia Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary.

    I stąd to dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich, jak jest napisane: „Uczyniłem cię ojcem wielu narodów” przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych, i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia.

    On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: „takie będzie twoje potomstwo”.

    Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość."
    Rz 4, 13. 16-18. 22

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.

    Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego.

    Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.

    Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.

    Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański."

    Mt 1, 16. 18-21. 24a

    Podziękował(a) 1Mle
  • Komentarz:

    "Odkryć Miłość w swojej słabości"
    ks. Nikos Skuras

    "Czasami w konfesjonale słyszę: „Słowa, które ksiądz powiedział na homilii sprawiły, że po wielu latach przychodzę teraz do spowiedzi”. Wówczas moje życie z moimi słabościami i upadkami nabiera żywych kolorów. Jakie słowa poruszają słuchacza? O moim zmaganiu z moim starym człowiekiem, o moich klęskach i powrotach do Chrystusa.

    W jaki sposób Bóg doprowadził Józefa do bycia „cieniem Ojca”? Aby łatwiej to zobaczyć, Kościół przedstawia Dawida i Abrahama.

    Dawid jest u szczytu swojej sławy. Postanawia uczynić coś dla Boga. Jednak Bóg wstrzymuje jego religijną inicjatywę. To On składa obietnicę Dawidowi co do jego potomka: „Utwierdzę tron jego królestwa na wieki”. Bóg znał przyszłość króla. Cztery rozdziały dalej, widzimy dwa straszne grzechy Dawida. Jednak Bóg nie cofnął obietnicy.

    Abraham uwierzył, że Bóg jest wierny. On sam popełniał błędy. Zniecierpliwiony czekaniem na działanie Boga, posłuchał swojej żony, nie Boga. Zrodził syna z niewolnicy. Stało się to przyczyną późniejszych konfliktów. Bóg nie cofnął obietnicy.

    Józef poślubił Maryję. Na pewno pełen był pięknych uczuć. Jego nowo zaślubiona Małżonka, wraca od Elżbiety w widocznej ciąży. To zaskoczyło męża. Był człowiekiem prawym. Wypełniał Prawo Mojżeszowe. Ono nakazało kamienować kobietę, która poczęła dziecko nie ze swoim mężem. Józef kochał Maryję i dlatego nie chciał jej zniesławić. Winę wziął na siebie, że to on począł Dziecko przed przeprowadzeniem Małżonki do swego domu. Lecz nie był w stanie wziąć do siebie Maryi z Dzieckiem, które nie było jego. Jego prawość nie mogła dać mu miłości, przezwyciężającej wątpliwości. Praktycznie w sercu odrzucił Matkę z Synem. Brakowało tylko wręczenia jej listu rozwodowego. Nocą Anioł Pański wyjaśnił mu wszystko. Józef zrozumiał, że popełnił błąd, nie pytając Boga. Bóg nie zrezygnował z Józefa. Teraz poznał swoją słabość i to, że Bóg kocha grzesznika. Bez tego doświadczenia, uczyłby Jezusa, że Bóg to Prawo. Teraz był gotowy uczyć dorastającego Jezusa tego, że Jego Ojciec to Miłość do grzeszników. Bo o tym przekonał się w swojej historii.

    Odwagi! Bóg kocha ciebie, gdy nie zaakceptowałeś żony z jej grzechem, gdy odeszłaś od męża z powodu jego słabości, gdy sam siebie nie akceptujesz z twoim nałogiem. On z ciebie nie rezygnuje."

    https://opoka.org.pl/liturgia

  • "Tak mówi Pan: «Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.

    Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście;

    także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców.

    Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków»."
    Jr 17, 5-10

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych, †
    nie wchodzi na drogę grzeszników *
    i nie zasiada w gronie szyderców,
    lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie *
    i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

    On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, *
    które wydaje owoc w swoim czasie.
    Liście jego nie więdną, *
    a wszystko, co czyni, jest udane.

    Co innego grzesznicy: *
    są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
    Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana, *
    a droga występnych zaginie.

    Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu.'
    Ps 1

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże
    i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości."

    Łk 8, 15

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jezus powiedział do faryzeuszów:

    «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.

    Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.

    Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.

    Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.

    Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.

    Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».

    Łk 16, 19-31

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Izrael miłował Józefa bardziej niż wszystkich innych swych synów, jako urodzonego w podeszłych jego latach. Sprawił mu też długą szatę z rękawami. Bracia Józefa, widząc, że ojciec kocha go bardziej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim rozmawiać.

    Kiedy bracia Józefa poszli paść trzody do Sychem, Izrael rzekł do niego: «Czyż twoi bracia nie pasą trzody w Sychem? Chcę cię posłać do nich». Józef udał się więc za swymi braćmi i znalazł ich w Dotain.

    Oni ujrzeli go z daleka i zanim się do nich przybliżył, postanowili podstępnie go zgładzić, mówiąc między sobą: «Oto tam nadchodzi ten, który miewa sny! Teraz zabijmy go i wrzućmy do którejkolwiek studni, a potem powiemy: Dziki zwierz go pożarł. Zobaczymy, co będzie z jego snów!»

    Gdy to usłyszał Ruben, postanowił ocalić go z ich rąk; rzekł więc: «Nie zabijajmy go!» I mówił Ruben do nich: «Nie doprowadzajcie do rozlewu krwi. Wrzućcie go do studni, która jest tu na pustkowiu, ale nie podnoście na niego ręki» – po to, by wybawić go z ich rąk, a potem zwrócić go ojcu.

    Gdy Józef przybył do swych braci, oni zdarli z niego odzienie – długą szatę z rękawami, którą miał na sobie. I pochwyciwszy go, wrzucili do studni: studnia ta była pusta, bez wody.

    Kiedy potem zasiedli do posiłku, podniósłszy oczy, ujrzeli z dala idących z Gileadu kupców izmaelskich, których wielbłądy niosły wonne korzenie, żywicę i olejki pachnące; ciągnęli oni, wioząc to do Egiptu. Wtedy Juda rzekł do swych braci: «Cóż nam przyjdzie z tego, gdy zabijemy naszego brata i nie ujawnimy naszej zbrodni? Chodźcie, sprzedamy go Izmaelitom! Nie podnośmy ręki na niego, wszak jest on naszym bratem!» I usłuchali go bracia.

    I gdy kupcy madianiccy mijali ich, bracia, wyciągnąwszy śpiesznie Józefa ze studni, sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu."

    Rdz 37, 3-4. 12-13a. 17b-28


    Podziękował(a) 1Mle
  • "Pan przywołał głód na ziemię *
    i odebrał cały zapas chleba.
    Wysłał przed nimi męża: *
    Józefa, którego sprzedano w niewolę.

    Kajdanami ścisnęli mu nogi, *
    jego kark zakuto w żelazo,
    aż się spełniła jego przepowiednia *
    i poświadczyło ją słowo Pańskie.

    Król posłał, aby go uwolnić, *
    wyzwolił go władca ludów.
    Ustanowił go panem nad swoim domem, *
    władcą całej posiadłości swojej.

    Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał."
    Ps 105

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
    każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne."
    J 3, 16

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:

    «Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.

    Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna.

    Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?»

    Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze».

    Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce».

    Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka."

    Mt 21, 33-43. 45-46

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Paś lud Twój, Panie, laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego, co mieszka samotnie w lesie, pośród ogrodów. Niech wypasają Baszan i Gilead jak za dawnych czasów. «Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej ukażę mu dziwy».

    Któryż bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie.

    Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości. Wrzucisz w morskie głębiny wszystkie ich grzechy. Okażesz wierność Jakubowi, Abrahamowi łaskawość, co poprzysiągłeś przodkom naszym od najdawniejszych czasów."
    Mi 7, 14-15. 18-20

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Błogosław, duszo moja, Pana, *
    i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
    Błogosław, duszo moja, Pana *
    i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

    On odpuszcza wszystkie twoje winy *
    i leczy wszystkie choroby.
    On twoje życie ratuje od zguby, *
    obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

    Nie zapamiętuje się w sporze, *
    nie płonie gniewem na wieki.
    Nie postępuje z nami według naszych grzechów *
    ani według win naszych nam nie odpłaca.

    Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią, *
    tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
    Jak odległy jest wschód od zachodu, *
    tak daleko odsuwa od nas nasze winy

    Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia."
    Ps 103

    Podziękował(a) 1Mle
  • "W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».

    Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:

    «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie.

    A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

    Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca.

    A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”.

    Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić.

    Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”.

    Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”.

    Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”»."

    Łk 15, 1-3.11-32

    Podziękował(a) 1Mle
  • Komentarz:

    "Formacja kapłańska, czyli nawrócenie księży"
    ks. Antoni Bartoszek

    "Katolicka Agencja Informacyjna przeprowadziła niedawno rozmowę z ks. prof. Tomaszem Wielebskim z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz z Marcinem Jewdokimowem z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego na temat badań naukowych, dotyczących stałej formacji kapłanów. W rozmowie z KAI przedstawili wnioski z poszukiwań badawczych. Zwrócili uwagę na szereg problemów i trudności, których doświadczają starsi i młodsi duszpasterze. Badania wykazały także istnienie słabości w formacji seminaryjnej. Z analiz naukowych wyłoniły się też propozycje zaradzenia trudnościom. Zgłoszono m.in. propozycję „stworzenia w każdej diecezji przy kurii stanowiska psychologa wyspecjalizowanego w pracy z księżmi, który mógłby udzielać im odpowiedniego wsparcia”.

    Posługa kapłańska jest rzeczywiście obciążająca: zarówno w wymiarze fizycznym, jak i psychicznym i czasem potrzebne jest specjalistyczne wsparcie. Ponieważ jednak dotyczy ona przede wszystkim sfery duchowej, kapłan na pierwszym miejscu potrzebuje wewnętrznej siły duchowej. A płynie ona zasadniczo z procesu stałego nawracania się, z zanurzenia w słowie Bożym, z modlitwy oraz z głębi przeżywania sakramentów, które sprawuje.

    Przypowieść o synu marnotrawnym powinniśmy my kapłani odnieść przede wszystkim do własnego życia. Nam kapłanom grozi, że szybko postawimy się w roli starszego syna z tej przypowieści, który wiernie pracuje, wypełnia poprawnie swoje obowiązki i właściwie nie ma sobie wiele albo nic zarzucenia. Taka nasza kapłańska postawa może sprawić, że nie doświadczymy mocy łaski Bożej, na którą pozostaniemy zamknięci. Najwyżej będziemy szukać technik, by działać sprawniej i skuteczniej. Patrząc zaś na syna marnotrawnego, zobaczymy go w tych „innych”, którzy są daleko, a nie w nas samych, którzy jakoby jesteśmy blisko.

    A przecież my kapłani jako pierwsi potrzebujemy nawrócenia. Poprzez nasze mniejsze lub większe grzechy nieraz daleko odchodzimy od Boga. Nasze oddalenie się od Ojca wyraża się czasem w naszym materializmie, czasem w naszym zeświecczeniu. Myśmy jako kapłani zmarnowali wiele z majątku, którym zostaliśmy obdarowani na mocy święceń. Na zewnątrz wyglądamy jak ten starszy syn, który „swoje robi”, ale serce nasze wyjechało „w dalekie strony i tam trwoni swoją własność, żyjąc rozrzutnie”. Potem dziwimy się, że sypie się nasza psychika, nasza duchowość, nasze człowieczeństwo.

    Syn marnotrawny sięgnął dna: zostały mu świnie i głód. Totalna destrukcja wszystkiego. Wówczas pękła w nim jakaś skorupa. Rozpoczął się w nim trudny proces nawrócenia i powrotu do Ojca. Rozpoczęło się przygotowanie do spowiedzi: „Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. A potem odbyła się spowiedź: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Dobra, szczera, głęboka, w której syn doświadczył miłosierdzia, przywracającego godność.

    Takiego nawrócenia potrzebujemy my księża. Może to nawrócenie zacznie się wtedy, gdy już wszystko będzie w rozsypce: zdrowie, psychika, duchowość. Oby nie tak późno. Potrzebujemy żalu syna marnotrawnego. I takiej jak on spowiedzi. W środę popielcową słyszeliśmy, jak prorok Joel wzywał wszystkie stany społeczne do nawrócenia. Padły tam słowa: „Między przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pańscy!” Wezwanie kapłanów (nie tylko starotestamentalnych) do płaczu, czyli do żalu.

    Warto przywołać przejmujące słowa Jana Pawła II: „Duchowe i apostolskie życie kapłana, podobnie jak jego braci świeckich i zakonnych, poziom tego życia i jego żarliwość, zależy od wytrwałego i sumiennego osobistego korzystania z sakramentu pokuty. Sprawowanie Eucharystii i szafarstwo innych sakramentów, zapał duszpasterski, stosunki z wiernymi, komunia ze współbraćmi, współpraca z biskupem, życie modlitwy, jednym słowem całe życie kapłańskie nieubłaganie doznaje uszczerbku, jeśli brak w nim, wskutek niedbalstwa czy z innych przyczyn, regularnego, przenikniętego autentyczną wiarą i pobożnością zwrócenia się do sakramentu pokuty. Gdyby jakiś ksiądz nie spowiadał się, lub spowiadał się źle, bardzo szybko odbiłoby się to na samym jego kapłaństwie i sprawowaniu kapłaństwa, co dostrzegłaby również Wspólnota, której jest pasterzem. Dodam jeszcze, że kapłan, ażeby mógł być dobrym i skutecznym szafarzem pokuty, powinien uciekać się do źródła łaski i świętości, jakim jest ten sakrament. My, kapłani, możemy z własnego doświadczenia śmiało powiedzieć, że im pilniej korzystamy z sakramentu pokuty, przystępując doń często i dobrze przygotowani, tym lepiej sami wypełniamy posługę spowiedników i jej dobrodziejstwo zapewniamy penitentom. W dużej mierze natomiast posługa ta traci swą skuteczność, jeśli w jakikolwiek sposób przestajemy być dobrymi penitentami. Taka jest wewnętrzna logika tego wielkiego sakramentu. Wzywa on nas, wszystkich kapłanów Chrystusowych, do odnowy w zakresie naszej własnej spowiedzi”.

    Dzisiaj prosimy nasze wspólnoty, naszych wiernych o modlitwę za nas, kapłanów, byśmy potrafili z przypowieści o synu marnotrawnym uczynić drogę naszego nawrócenia. To nawrócenie może dokonać się w dobrej spowiedzi oraz w dobrze przeżytych rekolekcjach. I to nawrócenie jest najważniejszym elementem stałej formacji kapłańskiej. Wszystko inne ma charakter dodatkowy i uzupełniający. "

    https://opoka.org.pl/liturgia

  • "Gdy Mojżesz pasł owce swego teścia imieniem Jetro, kapłana Madianitów, zaprowadził owce w głąb pustyni i doszedł do Góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego.

    Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Pan ujrzał, że podchodzi, by się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!»

    On zaś odpowiedział: «Oto jestem». Rzekł mu Bóg: «Nie zbliżaj się tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą». Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba».

    Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga.

    Pan mówił: «Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z rąk Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód».

    Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?» Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «Jestem, który jestem». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: Jestem posłał mnie do was».

    Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia»."
    Wj 3, 1-8a. 13-15

  • "Błogosław, duszo moja, Pana, *
    i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
    Błogosław, duszo moja, Pana *
    i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

    On odpuszcza wszystkie twoje winy *
    i leczy wszystkie choroby.
    On twoje życie ratuje od zguby, *
    obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

    Dzieła Pana są sprawiedliwe, *
    wszystkich uciśnionych ma w swojej opiece.
    Drogi swoje objawił Mojżeszowi, *
    swoje dzieła synom Izraela.

    Miłosierny jest Pan i łaskawy, *
    nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
    Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią, *
    tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.

    Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia."
    Ps 103

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Nie chciałbym, bracia, byście nie wiedzieli, że nasi ojcowie wszyscy co prawda zostawali pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze i wszyscy byli ochrzczeni w imię Mojżesza, w obłoku i w morzu; wszyscy też spożywali ten sam pokarm duchowy i pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a skałą był Chrystus. Lecz w większości z nich nie upodobał sobie Bóg; polegli bowiem na pustyni.

    Stało się zaś to wszystko, by mogło posłużyć za przykład dla nas, abyśmy nie byli skłonni do złego, tak jak oni zła pragnęli. Nie szemrajcie, jak niektórzy z nich szemrali – i zostali wytraceni przez dokonującego zagłady.

    A wszystko to przydarzało się im jako zapowiedź rzeczy przyszłych, spisane zaś zostało ku pouczeniu nas, których dosięga kres czasów. Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł."
    1 Kor 10, 1-6. 10-12

    Podziękował(a) 1Mle
  • "W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.

    Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».

    I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”»."
    Łk 13, 1-9

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Naaman, wódz wojska króla Aramu, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Aramejczyków. Lecz ten człowiek – dzielny wojownik – był trędowaty.

    Aramejczycy podczas napadu łupieskiego uprowadzili z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekła do swojej pani: «O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wówczas uwolnił od trądu».

    Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela.

    A król Aramu odpowiedział: «Ruszaj w drogę! A ja poślę list do króla izraelskiego».

    Wyruszył więc, zabierając z sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań na zmianę. I przedłożył królowi izraelskiemu list następującej treści: «Z chwilą gdy dojdzie do ciebie ten list, wiedz, iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu».

    Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: «Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną?»

    Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: «Czemu rozdarłeś szaty? Niech on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu».

    Więc Naaman przyjechał swymi końmi i swoim powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: «Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!»

    Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: «Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?»

    Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: «Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty».

    Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego chłopca i został oczyszczony.

    Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: «Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!»"
    2 Krl 5, 1-15a

    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jak łania pragnie wody ze strumieni, *
    tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
    Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, *
    kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

    Ześlij światłość i wierność swoją, *
    niech one mnie wiodą,
    niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą *
    i do Twoich przybytków.

    I przystąpię do ołtarza Bożego, *
    do Boga, który jest moim weselem i radością.
    I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni, *
    Boże, mój Boże!

    Boże mój, pragnę ujrzeć Twe oblicze."

    Ps 42

    Podziękował(a) 1Mle

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik