Humor zdarzeniowy - anegdoty
Był taki temat? Jeśli był, dajcie znać, to ten zlikwiduję i przekleję co trzeba.
Otóż. Siostra mnie prosi żebym jej coś tam przesłał mailem, to przesłałem. Z nawyku pracowego treść brzmiała "fyi" (for your information - standardowo jak się coś przesyła do kogoś w pracy, co nie wymaga komentarza).
Niedługo później dostałem sms od siostry o treści: ???
Nie wiedziałem o co chodzi, nie miałem czasu się dopytać, a niedługo przyszedł mail o treści:
Nie stosuj korpo - skrótów bo najpierw zinterpretowałam to jako fuck you idiot, serio:))))
Siostra jest nauczycielką.
Otóż. Siostra mnie prosi żebym jej coś tam przesłał mailem, to przesłałem. Z nawyku pracowego treść brzmiała "fyi" (for your information - standardowo jak się coś przesyła do kogoś w pracy, co nie wymaga komentarza).
Niedługo później dostałem sms od siostry o treści: ???
Nie wiedziałem o co chodzi, nie miałem czasu się dopytać, a niedługo przyszedł mail o treści:
Nie stosuj korpo - skrótów bo najpierw zinterpretowałam to jako fuck you idiot, serio:))))
Siostra jest nauczycielką.

Podziękował(a) 10AgaMaria Aneczka08 Calineczka27 Izka katarzynamarta kudlaty01 Madzikg mamababcia mamuma NC500
Otagowano:
Komentarz
Matko jestem 100 lat za murzynami
Następnego dnia faktycznie pojechaliśmy z mężem do spowiedzi. On się wyspowiadał, ja przepuscilam jeszcze jakąś staruszkę i jak już miałam uklęknąć wychylił się ksiądz, wskazał na zegarek i rzekł: przykro mi, muszę iść odprawić mszę
Śmiałam się chyba z 5 minut, mąż spoglądał na mnie zaniepokojony co mi się stało ...
Pan tymczasem schylił się i wyjął wycieraczki gumowe z podłogi samochodu ...
Na szczęście nie zauważył, co one wyprawiały z tymi wycieraczkami okiennymi
A parę dni temu podobnie: szukam telefonu w plecaku, coraz bardziej zniecierpliwiona, bo chłopcy biegają i zabawiają się wskakiwaniem do kałuz i śpiewaniem piosenek, zamiast współczuć matce z powodu zaginięcia telefonu. Telefon oczywiście trzymałam w ręce, w dodatku z puszczonymi głośno szantami, które to sama osobiście chłopakom moment wcześniej puściłam
Dzwonię do mojego przyszłego męża, pytam co robić , on mi coś tłumacze ja histeryzuje , ze wylecę że studiów , że się nie obronię, że moje życie legło w gruzach.
Nie słucham go w tym amoku i..
Jest działa, okazało się że to nie ta myszka była.
W pewnym momencie zadzwonił telefon. Nie popatrzyłam na kontrolkę skąd idzie sygnał.
Odebrałam, przedstawiłam, że tu Sekretariat Prezesa Kowalskiego.
- proszę mnie połączyć z dyrektorem Nowakiem
- przykro mi, źle pan zadzwonił, to sekretariat prezesa Kowalskiego - odpowiedziałam,
- wiem, czyj to sekretariat, proszę mnie połączyć,
- tłumaczę panu, że pomylił pan numery ...
Za sekundę wychodzi prezes z gabinetu i mówi do mnie - chyba sobie sam podejdę do dyrektora Nowaka, bo z tym łączeniem jakieś kłopoty ...
Myślałam, że wpadnę pod biurko ze wstydu
Dzwonię po informatyka, ten migiem przyjechał, gnał przez pół Wrocławia. Wpuściłam go do biurka, coś tam pogrzebał, wszedł pod biurko i znacząca pokazał mi drugi koniec kabla od myszy
Drugie zdarzenie to zimą wysiadło ogrzewanie, w biurze lodownia, szefowa zadzwoniła po serwis, zapowiedzieli się na poniedziałek.
Siedzę sama w poniedziałek za ladą, poniedziałek szewski
Wchodzi facet, dźinsowa kurtka, raportówka skórzana, pyta się o szefa. Ja na to, że szefa nie ma, ale ja wszystko wiem, prowadzę go do piwnicy i pokazuję piec -tu jest.
Piwnica z tych w starych budownictwach, wilgotna, masa pająków, facet patrzy na mnie z przerażeniem.
Okazało się, że to był klient do szefa, ówczesna, znana gwiazda z tv, ja już wtedy niewiele tv oglądałam, a słuchałam raczej Szostakowicza niż rocka
Organy scigania się zajmują, tam monitoring bo to środek miasta- rynek!!! Może coś wyjdzie ...
Ja studentką będąc pracowałam w sklepie w Londku. Przyszedł starszy gość, coś tam zamawiał więc musiałam zapisać jego nazwisko. Trochę niewyraźnie mówił więc poprosiłam o przeliterowanie. Chyba dwukrotnie się upewniałam... Dość dziwnie na mnie spojrzał.
Ale jego wina, że nie podał imienia, wtedy pewnie bym zajarzyła.
Szostakowicza to może wtedy jeszcze nie słuchałam, ale ze sławami kinematografii byłam najwyraźniej na bakier nie mniej niż dzisiaj.
Nawet nie ma jak sprawdzić w internetach, co się mogło stać.
Po pół hodzinie rozpaczy nastąpiło oświecenie: Alt się wcisnął i tak został
Pfff niby sztuczna inteligencja ma zawładnąć światem.
A inna sprawa, że gwiazdy na codzień nie wyglądają tak gwiazdorsko. Zwłaszcza po latach.
Jak zrobiłam sobie zakupy to wszystkie koleżanki też chciały więc , wzięłam od tej znajomej całą siatkę rzeczy i im przekazywałam wybierały co im pasowało .
Pewnego razu ,. wychodziłam z pracy, z przedszkola , za mną szła bardzo miła matka z synkiem, wiedziałam że będzie mnie chciała podwieźć.
Już sobie ułożyłam , jak to będzie, jak zapakuję dziecko do auta a potem , jadąc powoli się zatrzyma i mnie zapyta czy mnie podwieźć, ja będę udawać lekko zaskoczoną i odmówię bo auto mam w pobliżu.
I szłam w kierunku auta , ale słyszałam jak otwiera auto, po chwili zatrzaskuje drzwi , odpala silnik rusza i
Łubudubu wywaliłam się totalnie na chodniku ale na domiar złego majtki z wielkiej siaty wysypały się wokół mnie ...
I wtedy tak jak przypuszczałam , miła pani się zatrzymała , zapytała mnie siedzącą na chodniku i zgarniajacą majtki czy coś mi się stało i czy mnie podwieźć....